sty 21 2004

5!


Komentarze: 3

Z dnia na dzień coraz bardziej irytuje mnie to, że  miniony czas wydaje się być stracony. Nic co mogłoby mnie "ulepszyć" nie zostalo zrobione. A więc nie staram się? A może niemoc jest tak wielka? A może wymagam od siebie za dużo? 

drifting : :
A. (Agalaja)
21 stycznia 2004, 23:16
o tak, miewam i ja takie uczucia, aczkolwiek nie co dzień... choc zaraz potem pocieszam sie glupio faktem ze mloda jestem wiec czas tracic moge, alez to glupie
Czarodziejk@
21 stycznia 2004, 23:16
Masz mądre notki nad którymi codziennie sie zastaniawiam i jak tu codziennie zgladałam nie miałam odwagi skomentowac..teraz sie odwazyłam i wiem co to znaczy nudne i smetne zycie. Dałabym wszystko aby być ciut madrzejsza i ładniejsza jednak musimy wiedziec ze uczymy sie na własnych błedach i na siłe nie zdołamy sie zmienic. Lubie twoje notki i jestem cicha wielbicielka twego bloga. Zagladnij do mnie wpisz sie do ksiegi lub skomentuj. Bede Ci wdzieczna.
21 stycznia 2004, 23:15
Oj, przestań. Cierpliwości. Nic na siłę. Poczekaj na to, co życie samo Ci podsunie. Wyobrażaj sobie, że trwa właśnie sjesta. Wiem, o czym mówię. Jedyne ale do mojego komentarza to fakt, że nie jestem Tobą. Czy to aż tak bardzo rzutuje?:)

Dodaj komentarz